Grzegorz Członkowski na co dzień to dyrektor Pionu Rozwoju Oprogramowania. Długość jego stażu w DomData jest imponująca, dlatego z pewnością nikomu Grzegorza nie trzeba przedstawiać! Wielu z Was może jednak nie wiedzieć o jego pasji, jaką jest fotografia. Ciekawi? Koniecznie przeczytajcie wywiad z naszym DomDatowym hobbystą!

Skąd wzięła się u Ciebie ta pasja?

Zaczęło się około 40 lat temu (dokładnie nie pamiętam) a trwa do dzisiaj. Udzieliła mi się pasja taty, który szalał z Prakticą, na którą wydał wtedy chyba półroczną pensję.

Niedaleko pada jabłko od jabłoni! Jak wyglądały Twoje początki?

Moim pierwszym sprzętem było przedziwne rozwiązanie o nazwie Ami 66, potem radziecka Villia, dalej Zenit 12 XP, który pozwalał już na “komercyjne” zastosowanie na szkolnych wycieczkach. Ciemnia zorganizowana w łazience, powiększalnik Krokus 3, kuwety z chemikaliami a wszystko w czerwonym półmroku – i jakoś się rozwijało.

Jak to się zmieniło z nadejściem epoki fotografii cyfrowej?

Zmieniło się wszystko! Ciemnię w łazience zastąpiła ta cyfrowa w komputerze a zdjęć można było wreszcie robić dużo i nie martwić się o koszty negatywów, odczynników, papieru itd. Sukcesywnie gromadzone “słoiki” (tak niektórzy wołają na obiektywy) powoli wypychały fotograficzną torbę a głowę wypełniała wiedza i doświadczenie jaki sprzęt i techniki stosować w poszczególnych fotograficznych przedsięwzięciach. W miarę rozwoju umiejętności upgrade’owałem też sprzęt by finalnie operować na dwóch pełnoklatkowych cyfrowych lustrzankach Canona. Uwielbiam ten sprzęt. Nie jest ani mały, ani lekki, ale co pełna klatka, to pełna klatka.

Jest jakaś dziedzina fotografii, której poświęcasz się najchętniej?

W swojej przygodzie z fotografią miałem okazję próbować sił w reportażach, portretach, fotografii sportowej, produktowej, przyrodniczej, ślubnej, studyjnej, czy makrofotografii. Każdej z tych dziedzin poświęcić można wiele lat nieustannie się doskonaląc – dla mnie ciekawe było zmierzyć się z każdą z nich i sprawdzić czy odbiorcy dostrzegą w zdjęciach nie tylko technikę, ale też “oko”, bo ponoć to ono jest najważniejsze.

Masz jakieś swoje ulubione fotografie?

Jasne, zostawiam wam tutaj kilka zdjęć, które bardzo lubię. Może Wam też się spodobają. A gdybyście mieli ochotę na pogawędkę o fotografii, to… ja zawsze chętnie 😉